Powiedział: - Rozmawialiśmy z prezesem Robertem Dohwanem. Raczej zgodzimy się na to, aby jechać pierwszy mecz w
Toruniu. Po prostu nie mamy wyjścia. Nie mamy gwarancji, że później gospodarze dojdą do ładu z torem. Na dzień dzisiejszy dreptamy w miejscu. Nie posuwamy się do przodu. Dlatego musimy jechać pierwszy mecz w Toruniu. U nas tor wygląda bardzo dobrze. Jest przygotowany do jazdy, zawodnicy trenowali na nim wczoraj. Co prawda na jutro zapowiedziane są opady, jednak przygotowaliśmy się na to. Jesteśmy gotowi na to, aby pierwsze spotkanie odjechać u nas. Co dalej? Zobaczymy.