To pokłosie zamieszania, jakie dominuje w jego relacjach z Włókniarzem
Częstochowa. Ma z nim podpisany kontrakt na sezon 2014, ale reprezentować go nie ma zamiaru. Włókniarz nie spłacił bowiem kilkuset tysięcy złotych z jego kontraktu za sezon 2013.
Sajfutdinow ustalił z kierownictwem klubu, że zostanie wypożyczony do Torunia, ale częstochowianie nadal nie wysłali Unibaksowi zgody na zatwierdzenie Rosjanina. Chcą też nałożyć na niego kary finansowe za krytykę tego, co w jego sprawie robi Włókniarz.
Sajfutdinow przekazał sprawę do trybunału Polskiego Związku Motorowego - ona ma definitywnie ustalić klubowy status gwiazdy Grand Prix.